Stanęłam przed wielką murowaną bryłą. Nie była ani ładna ani brzydka. Specjalnie nie zapraszała do środka. Była raczej majestatyczna i chłodna. Jednak stała przed nią rzeźba, która gwarantowała, że nie pożałuję odwiedzenia budynku, mianowicie "Höllentor" autorstwa Auguste Rodin. To świetna zapowiedź tego, co można zobaczyć we wnętrzach zuryskiej galerii sztuki.
|
Claude Monet "Nenufary" |
Kunsthaus w Zurychu skrywa w sobie światowej sławy obrazy i rzeźby. Około 4 000 malowideł, rzeźb oraz dzieł różnego gatunku, w tym 100 000 dzieł uwiecznionych na papierze. Zwiedzenie tej galerii to podróż w czasie, od średniowiecza do współczesności, z dużym naciskiem na sztukę szwajcarską. Na salony zawitali między innymi Edvard Munch, Salvador Dali, Pablo Picasso, Johann Heinrich Füssli. Goście mogą podziwiać również pokaźną kolekcję dzieł impresjonistów.
W 1787 grupa zuryskich pasjonatów założyła towarzystwo sztuki, którego głównym celem było wspieranie sztuki lokalnej. Od samego początku zdobyło poprzez swoje wystawy i znaczący zbiór sztuki międzynarodowe uznanie. Kilkadziesiąt lat później, mianowicie w 1910 oddany został do użytku publicznego dzisiejszy budynek Kunsthaus wraz ze wszystkimi dziełami, które znalazły się w posiadaniu towarzystwa.
|
Marc Chagall |
Jadąc do Zurychu wiedziałam, że muszę odwiedzić tutejszą galerię sztuki, lecz to co zobaczyłam na miejscu przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Dzieła, które tam zobaczyły spowodowały, że niejeden raz musiałam przysiąść z zachwytu. Największe wrażenie zrobił na mnie zbiór dzieł Marca Chagalla. Nigdy wcześniej nie miałam okazji podziwiać obrazów tego artysty, było to moje pierwsze spotkanie z oryginałami. Spacerując salami galerii, zobaczyłam przez drzwi obraz Chagalla, z moich ust wydarły się samowolnie słowa zachwytu. Jak później zwróciły uwagę moje współzwiedzające, wiele osób wchodząc do tej sali, wypowiadało z zachwytem jedno słowo "Chagall".
źródło: http://www.kunsthaus.ch/